Herb Sealandii |
Prezydent sepp
Blatter uważa promowanie piłki nożnej w najbardziej odległych zakątkach świata
za jeden z najważniejszych punktów programowych FIFA. Ciekawe czy słyszał
kiedyś o Księstwie Sealandii, które niedawno rozegrało swój pierwszy oficjalny międzynarodowy
mecz piłkarski? O Księstwie tak małym, że jego reprezentacja swoje spotkania
piłkarskie zmuszone jest rozgrywać poza granicami kraju, ponieważ
pełnowymiarowe boisko piłkarskie nie zmieściłoby się na jego terytorium? Oto
krótka, lecz burzliwa historia mikropaństwa na wodach międzynarodowych Morza
Północnego.
Początki
maleńkiego państewka sięgają roku 1943, kiedy to Wielka Brytania postanowiła
wzmocnić swoją obronę przeciwlotniczą za pomocą sieci fortów morskich
osadzonych na ławicach Morza Północnego u ujścia Tamizy w odległości około 11
kilometrów od wybrzeża. Potężne, oparte na dwóch betonowych rurach platformy o
powierzchni niewiele większej niż ta
kortu tenisowego wyposażone w działa przciwlotnicze i instalacje
radarowe w trakcie II Wojny Światowej służyły za kwaterę nawet 140 żołnierzom
Royal Navy. Opuszczone po wojnie stały się w latach sześćdziesiątych rajem dla
pirackich stacji radiowych nadających początkowo ze statków zacumowanych na
wodach międzynarodowych, a później korzystających także z konstrukcji
wzniesionych przez Armię Brytyjską. Jeden z tych obiektów – położony u wybrzeży
hrabstwa Suffolk Fort Rough Sands– stał się obiektem konfliktu, który wybuchł
pomiędzy założycielami słynnego Radia Caroline i Paddy Royem Bates’em, byłym
żołnierzem Jej Królewskiej Mości (dosłużył się rangi majora), właścicielem
innej nielegalnej stacji, Radia Essex. Bates zajął Fort Rough Sands, a
następnie za pomocą niewielkiej ilości materiałów wybuchowych skutecznie
odstraszył ekipę Caroline próbującą odzyskać kontrolę nad platformą morską. Bates
przeprowadził się do swojej nowej posiadłości wraz z rodziną, by 2 września
1967 roku ogłosić niepodległość fortu znanego odtąd jako Księstwo Sealandii, a
sam tytułował się Księciem. Choć żaden kraj na świecie nie uznaje Sealandii za
twór polityczny samodzielny i niepodległy, to w historii Księstwa były
przynajmniej dwa wydarzenia, które kazały innym państwom w jakiś sposób się do
niego ustosunkować.
W
1968 roku wody terytorialne Sealandii naruszył kuter mechaników serwisujących
boje radiowe będące zasięgu wzroku rodziny książęcej. Książę Roy osobiście
oddał kilka strzałów ostrzegawczych w kierunku wrogiej jednostki morskiej,
zmuszając ją do wycofania się w kierunku Wysp Brytyjskich. Występek ten nie
uszedł uwadze brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Książę Roy został wezwany
przed oblicze sądu oskarżony o nielegalne posiadanie broni palnej. Jednak po
kilkudniowym procesie nadworni prawnicy dowiedli, że wspomniany incydent miał
miejsce na wodach międzynarodowych, gdzie długie ramię brytyjskiej sprawiedliwości nie sięga.
Sędzia przyznał im rację, a Książę Roy ogłosił, że brytyjski sąd uznał
niezależność jego państewka. Nie trzeba było długo czekać, aby Sealandnia
wyemitowała włąsną walutę (Dolar Sealandzki o stałym kursie 1DS = 1 USD),
własne znaczki pocztowe, a także własne paszporty. Powstała także Konstytucja
Sealandii oraz hymn narodowy.
Posiadanie
własnego księstwa nie jest tanie, Książę Roy niejednokrotnie musiał uciekać się
do ubijania podejrzanych interesów z szemranymi biznesmenami przyciąganymi do
Sealandii jej niezwykle atrakcyjnym położeniem na wodach międzynarodowych.
Jednym z nich był niemiecki prawnik Gernot Putz (wg innych wersji jego imię i
nazwisko brzmiały Alexander Achenbach), posiadacz sealandzkiego paszportu,
który w 1978 roku samozwańczo mianował się premierem Księstwa i, pod
nieobecność książęcej pary przebywającej w Anglii, przy pomocy łodzi
motorowych, helikoptera i kilku holenderskich i niemieckich najemników dokonał inwazji.
Oprócz terytorium Sealandii w jego ręce wpadł młody Książe Michael – syn państwa
Batesów, który po kilku dniach spędzonych w zaaranżowanym naprędce areszcie
został przetransportowany na holenderski okręt a następnie wysadzony w jednym z
niderlandzkich portów bez dokumentów i pieniędzy. Ta zniewaga nie mogła ujść
najeźdźcy na sucho. Książę Roy zorganizował naprędce oddziały wyzwoleńcze które
poprowadził do ataku osobiście, zjeżdżając 30 metrów po linie opuszczonej z
wynajętego śmigłowca wprost na ojczystą ziemię. Akcja odbicia Sealandii była
niesłychanym sukcesem. Zaskoczeni przeciwnicy poddawali się jeden po drugim.
Książę Michael został odbity, a Putz, za zdradę stanu skazany na więzienie.
Pomimo nacisków ze strony Ambasady Niemieckiej w Londynie Wielka Brytyania
odmówiła interwencji, jeszcze raz stwierdzając, że Fort Rough Sands leży poza
jej jurysdykcją. Niemiecki ambasador zmuszony był więc wysłać na Sealandię
swoich przedstawicieli, którym w końcu udało się wynegocjować zwolnienie
więźniów. Uwolniony samozwańczy Premier Księstwa po powrocie do Niemiec założył
Rząd Sealandii na wygnaniu.
Sealandia
jeszcze kilkakrotnie gościła w gazetach i serwisach informacyjnych, głównie za
sprawą fałszywych paszportów, które wypływały w zadziwiających miejscach. W
latach dziewiećdziesiątych za pomocą podrobionych dokumentów noszących
sealandzkie godło otwarto w kilku słoweńskich bankach konta służące do prania
pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami. W innym kraju Europy Wschodniej
policja prowadząca śledztwo w sprawie piramidy finansowej skonfiskowała kilka sealandzkich
paszportów, niektóre z nich opieczętowane przez służby graniczne Libii, Iraku i
Iranu. Posiadaczem paszportu Księstwa był też Andrew Cunanan, zabójca Gianni
Versace. Podrobione dokumenty przynosiły Sealandii tyle złej sławy, że Książę
Regent Michael Bates zdecydował o zdelegalizowaniu wszystkich paszportów
Księstwa, włącznie z tymi wyemitowanymi przez książęcą drukarnię.
Każdy Brytyjczyk
zakładający niepodległe państwo prędzej czy później musi zapragnąć własnej
reprezentacji piłkarskiej. W 2009 roku Książę Regent Michael Bates powołał do
życia Sealandzki Związek Piłki Nożnej, na czele którego stanął szkocki pisarz Neil
Forsyth. Księstwo zostało jednym z członków Nouvelle Fédération-Board – organizacji zrzeszającej regiony,
mikroregiony, mniejszości etniczne, państewka oficjalnie nie uznawane przez
społeczność międzynarodową za niepodległe, a tym samym nie będące członkami
FIFA. 5 maja 2012 roku na stadionie Godalming Town FC reprezentacja Księstwa Sealandii
rozegrała swój pierwszy oficjalny (co prawda w 2004 roku Sealandia rozegrała
zakończony remisem mecz w którym przeciwnikiem były Wyspy Aland, lecz nie był
on rozgrywany pod patronatem żadnej międzynarodowej federacji, w związku z tym
nie jest uznawany jako oficjalny) międzynarodowy mecz piłkarski. Naprzeciw niej
stanęli piłkarze reprezentujący Wyspy Chagos, innego członka NFB, potomkowie
byłych mieszkańców małego archipelagu na Oceanie Indyjskim, którzy zostali w
latach siedemdziesiątych przesiedleni w
związku z budową bazy wojskowej armii amerykańskiej na największej z wysp. Barwy
Sealandii miała zaszczyt reprezentować doborowa grupa zawodników, wśród których
znaleźli się między innymi Derek Stillie, były reprezentant Szkocji U-21, Dave
Gardner, wychowanek Manchesteru United, obecnie agent piłkarski, aktor Ralf
Little, młody Książę Liam, syn Księcia Regenta, Gordon Smart, dziennikarz i
prezenter radiowy, a także Prezydent Związku Piłkarskiego Neil Forsyth.
Kapitanem mianowano Simona Charltona, bylego zawodnika m.in Norwich City,
Southampton i Boltonu, który w swojej karierze rozegrał ponad 500 oficjalnych
meczów. W przerwie kibiców czekała nie lada atrakcja – spośród fanów
sealandzkiego futbolu wylosowano dwie osoby, które dostąpiły zaszczytu
reprezentowania barw Księstwa w drugiej połowie meczu. Przed spotkaniem Książę
Michael wygłosił w szatni mowę motywacyjną, a następnie kiedy piłkarze pojawili
się na murawie, odegrano hymn Sealandii, z którego odśpiewaniem większość
reprezentantów Sealandii miała pewne problemy. Mecz zakończył się zwycięstwem
Wysp Chagos 3:1, honorową bramkę dla Sealandii zdobył Ryan Moore, a Derek
Stillie został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Fot. Andrew Newman |
Neil Forsyth nie zamierza jednak spoczywać na laurach, nie zadowala się
samym tylko zorganizowaniem reprezentacji i rozegraniem jednego
międzynarodowego sparingu. Prezes Sealandzkiego Związku Piłki Nożnej ogłosił
niedawno ustalenie daty kolejnej towarzyskiej potyczki, w której piłkarze
Księstwa zmierzą się z reprezentacją Alderney, malutkiej wyspy na Kanale La
Manche. Ten mecz odbędzie się na Alderney 25 sierpnia. Ale to jeszcze nie
wszystko. Sealandzki Związek w niedalekiej przyszłości planuje wysłanie
reprezentacji Księstwa na VIVA World Cup, Mistrzostwa Świata organizowane przez
NFB co dwa lata (aktualnymi mistrzami są piłkarze reprezentujący Iracki
Kurdystan, którzy wystepując w charakterze gospodarzy turnieju rozegranego w
tym roku, pokonali w finale reprezentację Cypru Północnego).
Jaka będzie przyszłość Sealandii i sealandzkiej piłki nożnej nie
wiadomo. Książę Regent Michael Bates co rusz dzieli się swoimi pomysłami, a to
na morski ośrodek wypoczynkowy, to znów kasyno internetowe, które zapewniłyby
znaczące wpływy do książęcego skarbca. Piłkarze szykują się właśnie do
kolejnego międzynarodowego spotkania, myśląc już zapewne o VIVA World Cup w
2014 roku. Jak długo jeszcze Fort Rough Sands będzie się opierał niszczącym
siłom Morza Północnego? Czy Wielka Brytania nie upomni się w końcu o swoją
własność? Czy Książę oprze się kuszącym ofertom podejrzanych biznesmenów
(podobno kilka lat temu ogromne pieniądze za Sealandię oferowali właściciele
serwisu The Pirate Bay)? Sam w udzielanych tu i ówdzie wywiadach zapewnia o
swojej miłosci i oddaniu dla Księstwa i choć nie mieszka już w Rough Sands Fort
(platformy strzegą na codzień przyjaciele Bates’a, który prywatnie jest
właścicielem firmy zajmującej się poławianiem małż), to chętnie go odwiedza. Póki
co Sealandia pozostaje trochę angielskim żartem, trochę cierniem w boku Wielkiej
Brytanii, a trochę marzeniem każdego o posiadaniu choćby namiastki własnego państewka,
badź księstewka dającego poczucie wolności i niezależności.
Na koniec kilka linków dla zainteresowanych tematem Sealandii. Tu link do relacji BBC z meczu Sealandia - Wyspy Chagos, Tu filmik z rozpoczęcia meczu, hymny narodowe i prezentacja zawodników, a tu pierwsza z 4 części wyprodukowanego w 2003 roku i zatwierdzonego przez Rząd Księstwa dokumentu opowiadającego historię Sealandii, zawierającego wywiady z Księciem Roy'em, Księciem Regentem oraz nagrania dokonane przez ekipę filmową podczas zwiedzania platformy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz