23 lata walczyły rodziny ofiar tragedii,
która rozegrała się 15 kwietnia 1989 roku na stadionie Hillsborough o
ujawnienie prawdy na temat wydarzeń tamtego dnia. Kiedy w ubiegłą środę
członkowie powołanej dwa lata temu specjalnej niezależnej komisji odczytywali czterystustronicowy
dokument, owoc ich mrówczej pracy, w nawie głównej liverpoolskiej katedry
panowała absolutna cisza. Komisja pod przewodnictwem Biskupa Liverpoolu Jamesa
Jonesa właśnie tu spotkała się z
rodzinami ofiar, aby te jako pierwsze poznały wyniki dochodzenia. Trzy z osób
zgromadzonych w katedrze zasłabły, kiedy odczytany został fragment dowodzący,
że 41 z 96 osób, które straciły życie podczas półfinałowego meczu o Puchar
Anglii pomiędzy Liverpoolem i Nottingham Forrest mogła uratować odpowiednio
szybko udzielona pomoc medyczna. Pomoc, która z powodu braku zdecydowanej reakcji służb mundurowych nie dotarła na
czas. Kiedy po południu oficjalny raport trafił przed oblicze dziennikarzy cała
Wielka Brytania zaniemówiła. Dokument sporządzony przez komisję Biskupa Jonesa
ujawnił jeden z największych skandali w historii nie tylko brytyjskiej policji,
ale Wysp Brytyjskich w ogóle. Zdanie po zdaniu ukazuje on całą serię zaniedbań
i złych decyzji, które doprowadziły do tragedii oraz mechanizm późniejszych działań
mających na celu obciążenie winą za śmierć 96 osób kibiców Liverpoolu.
Po odczytaniu
raportu przygotowanego przez komisję jasne stało się, że rodziny kibiców
Liverpoolu, którzy zginęli na Hillsborough będą się domagać oskarżenia winnych
tragedii. Prawnicy reprezentujący najbliższych ofiar określili całą sprawę jako
„największe zafałszowanie w historii Wielkiej Brytanii” i „potężny spisek”
mający na celu ukrycie prawdy.
Głosy
domagające się ukarania winnych będą z pewnocią uzasadnione, zwłaszcza poparte
szokującymi informacjami ukazującymi ogrom zaniedbań służb porządkowych,
organizatorów, policji i służb ratowniczych, które doprowadziły do tragedii
oraz próbami ukrycia prawdy za pomocą sfałszowanych raportów policyjnych,
relacji świadków i udzielania nieprawdziwych informacji mediom.
Raport
sporządzony przez Niezależną Komisję ds. Wydarzeń na Hillsborough ujawnił
między innymi, że odpowiednio szybka i adekwatna do powagi sytuacji reakcja
służb medycznych mogła uratować aż 41 z 96 ofiar tragedii. Odrzucono wniosek
koronera sądowego Stefana Poppera, który podczas oryginalnego śledztwa
przeprowadzonego bezpośrednio po wydarzeniach na stadionie w Sheffield stwierdził,
ze wszystkie ofiary poniosły śmierć na skutek asfiksji i odniesionych obrażeń
przed godziną 15:15, czyli przed pojawieniem się na murawie pierwszej i przez
długi okres czasu jedynej karetki pogotowia. Tak postawiona teza oznaczała, że
w śledztwie w ogóle nie przyjrzano się działaniom służb ratunkowych, gdyż
uznano, że wcześniejsze pojawienie się większej ilości pracowników pogotowia
ratunkowego nie ograniczyłoby liczby ofiar. Raport koronera sądowego został przez
komisję w całości odrzucony jako niewiarygodny, gdyż według zeznań świadków aż
41 spośród 94 osób (95 ofiara zmarła kilka dni później w szpitalu, 96 kilka lat
po wydarzeniach na Hillsborough, nigdy nie odzyskawszy przytomnosci), które
zginęły tego dnia wciąż przejawiało oznaki życia po pojawieniu się na murawie
pierwszego ambulansu. Rachunek wynikający z tych faktów jest zarazem prosty i
przerażający. Gdyby służby porządkowe i ratunkowe odpowiednio wcześnie
zareagowały na rozgrywającą się na Leppings Lane End tragedię, być może udałoby
się uniknąć prawie połowy ofiar śmiertelnych.
Od
dawna już (ustaliła to powołana po wydarzeniach w Sheffield Komisja Lorda
Taylora) wiadomo, że to chaos w szeregach policji wywołany nieodpowiednimi
decyzjami podjętymi przez odpowiedzialnych za zabezpieczenie meczu oficerów
oraz brak kontroli nad wydarzeniami na Hillsborough, a zwłaszcza decyzja o
otwarciu bramy wyjściowej (decyzję tą podjął wyznaczony na dowódcę akcji
zabezpieczającej mecz na Hillsborough nie posiadający żadnego doświadczenia w
tego typu zadaniach superintendent David Duckenfield, który zastąpił na tym
stanowisku innego, doświadczonego oficera) i pozwolenie tłumowi fanów
tłoczących przed bramkami stadionu na niekontrolowane zajęcie miejsca w i tak
już przepełnionej dolnej części trybuny spowodowały tragedię. Szokujące są
jednak ujawnione w raporcie fakty dotyczące późniejszych działań mających na
celu ukrycie rzeczywistych winowajców i przerzucenie winy na „pijanych
huliganów bez biletów”, którzy według policji doprowadzili do katastrofy.
Komisja,
która przeanalizowała ponad 450 000 nieujawnionych dotąd dokumentów odkryła
między innymi, że:
- aż 164 raporty złożone przez
policjantów odbywających tego dnia służbę na stadionie zostały „poprawione”
przez ich przełożonych, z czego w 116 dokonano poważnych zmian, usuwając
wszelkie fragmenty krytykujące akcję policji i dodając nieprzychylne opinie
dotyczące zachowania fanów Liverpoolu,
- w poszukiwaniu różnych argumentów
mogących poprzeć policyjną wersję wydarzeń sprawdzono czy ofiary miały
wcześniej kłopoty z prawem,
- także w tym celu pobrano od wszystkich
ofiar (nawet 10-cio letnich) próbki krwi i poddano je testom na zawartość
alkoholu (teraz wiadomo już, że nie ma żadnych dowodów pozwalających sądzić, że
alkohol odegrał jakąkolwiek rolę w wydarzeniach),
- Komendant Peter Wright osobiście
poinstruował swoich podwładnych, że powinni przygotować wersję wydarzeń „o
solidnych fundamentach” i że jeżeli ktoś miał być uznany winnym, to powinni to
być „kibice bez biletów będący pod wpływem alkoholu”,
- niesławny artykuł „The Truth”
(oskarżający kibiców o okradanie zmarłych, utrudnianie akcji ratunkowej, czy
oddawanie moczu na policjantów), który kilka dni później ukazał się w brukowcu
The Sun oparty był w całości na informacjach udzielony lokalnej agencji
prasowej przez oficerów policji.
Okładka The Sun z 19 kwietnia 1989 r. |
Wszystkie
fakty dotyczące tragedii na Hillsborough wywołały natychmiastową reakcję
brytyjskiego Parlamentu i Premiera Davida Camerona, który w imieniu Rządu
przeprosił rodziny ofiar za krzywdy, które im wyrządzono, za to, że Państwo nie
potrafiło zapewnić bezpieczeństwa ich najbliższym oraz za to, że organizacje i
urzędy państwowe nie potrafiły przez 23 lata ujawnić prawdy. To prawdopodobnie
tylko początek działań Rządu w tej sprawie. Premier Wielkiej Brytanii polecił
Prokuratowi Generalnemu przejrzeć raport Komisji i, jeżeli uzna za zasadne, rozpocząć
nowe śledztwo. Lord Falconer, były Kanclerz Wielkiej Brytanii, obecnie doradca zrzeszającej
rodziny tragicznie zmarłych organizacji Hillsborough Family Support Group powiedział:
„Jasne wydaje się, że powinniśmy mieć w tej sprawie nowe dochodzenie. Mamy
nadzieję, że Prokuratura rozważy oskarżenie winnych nieumyślnego spowodowania
śmierci. Nowy raport wyraźnie pokazuje, że mamy tu do czynienia ze zmową
przedstawicieli organów państwowych mającym na celu ukrycie prawdy.” Także prawnicy rodzin ofiar potwierdzili, że
będą domagać się wysunięcia aktów oskarżenia w sprawie zarówno spowodowania
śmierci 96 osób jak i próby ukrycia prawdy za pomocą składania fałszywych
zeznań.
Zgromadzeni w
liverpoolskiej katedrze najbliżsi ofiar po wysłuchaniu ostatnich słów raportu
powstali z miejsc i brawami podziękowali członkom Komisji za ich żmudną pracę.
23 lata walki o prawdę ostatecznie przyniosły tak wyczekiwany efekt. To jednak
dopiero początek zabiegów zmierzających do ukarania winnych. Prezydent HFSG,
Trevor Hicks (stracił na Hillsborough dwie córki), przywitał ujawnienie
dokumentów z ulgą. „Dziś na jaw wyszła prawda, jutro zacznie się walka o
sprawiedliwość” – powiedział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz