wtorek, 15 stycznia 2013

1/8 finału FA Trophy: King's Lynn Town FC - Southport FC




W ubiegłą sobotę powróciłem na stadion, na którym kilka lat temu zobaczyłem swój pierwszy mecz angielskiej piłki nożnej. W sezonie 2006/7 drużyna King’s Lynn FC sprawiła w przedbiegach Pucharu Anglii kilka niespodzianek i doszła aż do 2 rundy, gdzie będąc najniżej rozstawioną w tej fazie rozgrywek stanęła naprzeciw trzecioligowego Oldham Atletic. Tamten mecz rozegrany w King’s Lynn na stadionie The Walks (The Walks to nazwa dużego parku w centrum miasta w którym znajduje się stadion) przyciągnął uwagę nie tylko wszystkich mieszkańców miasta ale i całej Anglii. Cała populacjia portowego miasteczka dopingowala swój klub, w oknie każdego sklepu można było zobaczyć plakaty wspierające piłkarzy The Linnets, na ulicach nagle pojawili się ludzie w klubowych koszulkach i szalikach. Słowem jedno z największych sportowych wydarzeń w historii King’s Lynn. Władze telewizji Sky Sports podjęły decyzję o transmitowaniu spotkania na żywo, na stadionie zamontowano specjalne platformy dla kamerzystów, a na wysięgnikach rozstawionych wokół murawy zainstalowano dodatkowe oświetlenie zapewniające odpowiednie warunki do zrealizowania wieczornej transmisji telewizyjnej. Walka na boisku była zacięta, jednak moja obecność nie przyniosła lokalnemu klubowi szczęścia. The Linnets na oczach około 5000 fanów ulegli Oldham Athletic 0:2.
 
King’s Lynn FC był zresztą (piszę był, ponieważ klub został zlikwidowany pod koniec 2009 roku – ale o tym za chwilę) jednym z najlepszych klubów w dziejach Pucharu Anglii. Mieli najlepszy stosunek meczy wygranych do rozegranych w historii rozgrywek, a także zajmowali miejsce w pierwszej dziesiątce klubów, które w Pucharze Anglii strzeliły najwięcej bramek. Większość zwycięstw i bramek piłkarze The Linnets zaliczyli oczywiście w rundach wstępnych, ale rekord ten jest mimo wszystko imponujący. King’s Lynn FC nigdy nie zagrało powyżej 3 rundy Pucharu Anglii (6 stycznia 1962 roku w swoim jedynym występie w trzeciej rundzie piłkarze The Linnets ulegli na wyjeździe Evertonowi  4:0), ale to właśnie z tymi rozgrywkami związane są najlepsze momenty w historii klubu. Mecz na Goodison Park na oczach ponad 40000 kibiców, czy ten w pierwszej rundzie w sezonie 1951/52, kiedy to na The Walks przyjechało Exeter Town. The Linnets ulegli 1:2, a spotkanie obserwowało rekordowe  12931 fanów (nie mam pojęcia jak The Walks mogło pomieścić taką liczbę kibiców). Także mecz z Oldham można z powodzeniem zaliczyć do najważniejszych wydarzeń w historii The Linnets. 

Pisząc o futbolu w King’s Lynn nie można nie wymienić nazwiska Micka Wright’a, piłkarza, który w barwach jednej drużyny - The Linnets - rozegrał w latach 60-tych i 70-tych 1152 spotkania we wszystkich rozgrywkach, co jest absolutnym rekordem brytyjskiej piłki nożnej.

Jak już wspomniałem wcześniej King’s Lynn FC zbankrutował w 2009 roku. Ponieważ piłka nożna nie znosi pustki, w miejsce zlikwidowanego klubu powstał nowy – King’s Lynn Town FC - kontynuujący tradycje istniejącego od 1879 roku poprzednika. Nowy klub przystąpił w sezonie 2010-11 do rozgrywek United Counties Football League (dziewiąta liga) i już w pierwszym sezonie wywalczył awans do Evo-Stick Division One South. Pierwszy sezon nowopowstałego klubu był zresztą dość udany. Piłkarze The Linnets doszli do półfinału FA Vase (już przygotowywałem się na swoją pierwszą wizytę na Wembley), a także zagrali w finale Norfolk Senior Cup. W tym sezonie radzą sobię również nieźle – aktualnie zajmują w ligowej tabeli czwarte, premiowane ewentualnym udziałem w play-off miejsce.


 
Stadion The Walks nie powala może na kolana, ale jeśli weźmiemy pod uwagę na jakim poziomie ligowym walczy miejscowy klub, nie prezentuje się wcale źle. Główna, otwarta przez Arthura Drewry (ówczesnego prezydenta FIFA i FA) w sierpniu 1956 roku trybuna może pomieścić około 2000 kibiców, z czego 1200 na miejscach siedzących. Po przeciwnej stronie boiska znajduje się trybuna betonowa kryta dachem z blachy falistej, która w momencie otwarcia w 1955 roku mogła pomieścić 4000 widzów. Dodatkowo za obydwiema bramkami zbudowano betonowe, odkryte konstrukcje mogące pomieścić dalszych kilkuset fanów. Dziś maksymalną, ograniczoną przepisami bezpieczeństwa liczbą kibiców mogących na żywo podziwiać The Linnets jest 5733. Na stadionie zamontowano także sztuczne oświetlenie, którego po raz pierwszy użyto 25 sierpnia 1963 roku, kiedy to King’s Lynn podejmowało Cambridge City. Nie był to jednak pierwszy mecz rozegrany na The Walks przy sztucznym świetle. Po raz pierwszy światło elektryczne  rozjaśniło stadion podczas lokalnego derby z Wisbech. Data tego spotkania to, uwaga, uwaga: 15 sierpnia 1893 roku.

Same rozgrywki o FA Trophy z całą pewnością nie są najbardziej prestiżowe na Wyspach (występują w nich drużyny National League, na codzień grające w regionalnych ligach, które w angielskim systemie ligowym zajmują poziomy od 5 do 8), ale mecz 1/8 finału przeciw Southport był w Lynn dość dużym wydarzeniem. Po pierwsze dlatego, że miejscowi kibice spragnieni są piłki na poziomie wyższym, niż ten oferowany przez King’s Lynn Town FC (wielu mieszkańców miasta jest posiadaczami karnetów na Norwich City), a po drugie zadziałała tu tak zwana „magia pucharów” – wszak miejscowy klub grający na codzień w ósmej lidze podejmował drużynę Blue Square Premiere, piątej ligi, mogącą wciąż powalczyć w tym sezonie o awans do Football League. Spotkanie przyciągnęło w to dość mroźne sobotnie popołudnie aż 1493 widzów, którzy obejrzeli interesujące widowisko. Miejscowa drużyna nieoczekiwanie przeważała, strzeliła nawet pierwszego, nieuznanego przez sędziego, który nie zauważył, że piłka przekroczyła linię bramkową, gola, ale nie dała rady faworyzowanemu przeciwnikowi. Kolejna moja wizyta na The Walks i kolejne 0:2 dla gości. Jeżeli The Linnets zaliczą niezłą serię w pucharch w przyszłym sezonie, to pewnie znów zdecyduję się zobaczyć ich na żywo. Jak to mówią: do trzech razy sztuka.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz